Nasz kierowca Jakub Matulka był bardzo dobrze przygotowany do tego rajdu, z prostym planem - atakować od początku. Pierwsza pętla poszła bardzo dobrze, co zaowocowało znaczącą przewagą. Niestety po małym incydencie na odcinku Partecznik 2, oraz kilku błędach na Jaszowcu dzień zakończył się ze stratą 6s.

Drugi dzień rozpoczęli od mocnego uderzenia, zrobili dobry czas na Istebnej i wrócili na prowadzenie. Niestety na odcinku Rychwałd z rywalizacji odpadli Piotr i Damian. Pozostałą część trasy przejechali już bardzo spokojnie, co nie było łatwe.

‍